Żeby malować obrazy, trzeba się wycofać z życia. Z drugiej jednak strony trudno jest odpowiedzieć na pytanie – co to jest życie? 

Chodził do pracy od 8 do 16, przekładał papierki, płacił podatki – żył. I choć niczego szczególnego nie dokonał, można powiedzieć, że: tabliczkę mnożenia znał na pamięć, rachować umiał nie używając palców i nigdy się nie pomylił! Słowem As!. Kiedy odszedł na emeryturę przygotowali mu luksusową trumnę. było go stać, a życie, no cóż życie toczy się dalej. Wszystko co miał: mieszkanie, samochód, garnitur, buty, nawet jedną parę od Kielmana. Wszystko co miał. Nożyczki do paznokci, maszynkę do golenia, dziurawe skarpetki, śmierdzące gacie, obraz na ścianie okazało się, że to arcydzieło Marii Słojewskiej, która umarła 100 lat wcześniej. Wszystko co miał, szafkę na nocniki z początku lat dwudziestych ubiegłego wieku, którą także odziedziczył…Wszystko co miał zostawił. Żył sobie człowiek pośród rzeczy trwałych, ocierając się o nie i ich używając. Życie to jest. Życie to nie jest.